czwartek, 15 stycznia 2015

Świąteczny sygnalizator

Choć zimowe chłody nie sprzyjają spacerom wzdłuż rzeki z wędką, czy wielogodzinnemu wysiadywaniu nad brzegiem jeziora, nie gaszą mojego wędkarskiego zapału. Dlatego z niecierpliwością odznaczam kolejne okienka w wędkarskim (a jakże!) kalendarzu i liczę dni do wiosny. Tymczasem zimową depresję odganiam rozglądając się za kolejnym wędkarskimi gadżetami. Tak, jestem kobietą i uwielbiam błyskotki, w tym te do wabienia rybek:) I pomimo tego, że na drapieżnika przyjdzie poczekać, nie zdarza się abym wyszła ze sklepu bez nowej blaszki.
Ponieważ jednak z okazji niedawnych świąt zostałam obdarowana sygnalizatorem brań, aktualnie szukam kołowrotka z tzw. wolnym biegiem. Tego typu kołowrotki pozwalają na wyciąganie przez rybę żyłki ze szpuli kołowrotka, bez ryzyka upadku odłożonej na podpórkach wędki. Pobierana przez rybę żyłka przebiegająca przez sygnalizator brań spowoduje, że urządzenie poinformuje nas o braniu poprzez sygnał dźwiękowy i świetlny. Gadżet przydatny do połowu metodą gruntową, zwłaszcza podczas nocnych eskapad, kiedy dość trudno skupić wzrok  na tzw. bombce ze świetlikami lub przy latarce.
Wracając jednak do kołowrotka, postanowiłam zamówić  model Okuma Trio Red Core. Nie lubię wydawać astronomicznych kwot, dlatego celuję w średnia półkę wędkarskiego osprzętu. Także przy wyborze kołowrotka starałam się znaleźć jak najlepsze urządzenie za niewielką cenę. Model który wybrałam znalazłam na serwisie aukcyjnym w promocji. Liczę, że zarówno kołowrotek, jak i sygnalizator sprawdzą się i przyniosą mi dużo frajdy podczas łowienia.